Panie Andrzeju dziękujemy za słowa, które tak często słyszeliśmy z Pana ust:
Nie bójcie się, nie trwóżcie się...
Przychodziliśmy do Pana, kiedy w drodze ustawaliśmy.
Przychodziliśmy z wszystkim czego unieść nie umieliśmy. Przychodziliśmy kiedy nic nie rozumieliśmy. Gdy o serca brzegi lęk uderzał. Gdy się wydawało, że już nie możemy ani kroku więcej...
Wierzymy, że jeszcze kiedyś spotkamy się z Panem w drodze. Do miłego :):):):):):):)
Panie Andrzeju :)
a może wcześniej wpadnie Pan na stronkę, kto wie?
Zapraszamy cieplutko :):):):):):):)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz