jest dniem uświęcenia tego co w nas samych, uświęcenia wspomnień".
Zdaje się, że podobnie jak dla Indianina z opowieści Pana Andrzeja udało mi się sześć lat temu zainteresować
śmierć swoim opowiadaniem, tańcem :)
/lekarze na oddziale intensywnej terapii mówili, że nie są pewni czy dożyję do rana/
Dzisiaj jestem świadoma swojego życia, i cieszę się z niego :) Grażyna
"Chwała temu kto zrozumiał, że tu na ziemi póki żyjemy jesteśmy ludźmi, którzy zawsze, i w każdej chwili mogą wstać".
"Życie w nas winno być przecięte, zharmonizowane, i zamknięte.
Zamknięte przez klucz, który trzyma Śmierć.
To oznacza, że tam do środka wtedy wpuścimy tylko to co chcemy wpuścić,i władzę nad tym oddajemy Śmierci.
"Kiedy popatrzysz na siebie, jako na kogoś kto ma kilka ostatnich chwil życia to nie będziesz niczego udawać. Wtedy już nie ma czasu".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz